Po filmie „Strzępy” na sali zapadła na chwilę cisza, kiedy widzowie próbowali ochłonąć po pokazie, który zrobił na nich ogromne wrażenie. Potem jednak spotkanie z reżyserką Beatą Dzianowicz i aktorką Agnieszką Radzikowską potoczyło się wartko i obfitowało w ciekawe wymiany zdań.

Temat choroby Alzheimera i jej wpływu na osoby z najbliższego otoczenia chorych dotyczył osobiście zarówno twórców, jak i osoby z publiczności, co podkreślała część osób zabierających głos. Jak w filmie, tak i w dyskusji, bywały momenty ciężkie i wzruszające, ale też ciepłe i humorystyczne.

Twórczynie opowiadały o charakternej śląskiej rodzinie i o tym, jakim szczęściem jest pracować z grupą ufających sobie, kreatywnych osób, ale też o trudnych zdjęciach w czasie pandemii i w odległych górach. Było też o uciekających porach roku, biografiach bohaterów i dokumentalnym podejściu w fabule.